GSX 600 R spalanie i nietylko

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy Super Sport, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...

Moderator: Emil

ODPOWIEDZ
robrojrob

GSX 600 R spalanie i nietylko

Post autor: robrojrob »

Witam, jestem pierwszy raz na tym forum,
pomykam sobie suzią 600 f z 99 r wcześniej miałem taka samą ale z 94(czyli w sumie całkiem inną).
Ale do rzeczy pojeździłem trochę i też słowacje przemieżałem, zamieżam zmienić w niedłógim czasie sprzęt na gsx 600r lub 750 (głównie ze względu na podwozie) i tu moje pytanie czym one się różnią w jeździe. wiado jest silniejsza ale jeśli tak to o ile i czy polecacie na przesiadke na 600 czy 750??
I jak wygląda kwestia eksploatacji i serwisowania co się robi (psuje najczęściej).
I jak wygląda spalanie w 600 i 750.
Interesujące mnie roczniki motocykli to 2000 do 2003
Pozdrawiam
Robert
Franz

Post autor: Franz »

hej.

jaka jest roznica? hehe

600 daje rade i to calkiem niezle, ale 750 po prostu zapierdala totalnie niesamowicie brutalnie fajnie nie tak spontanicznie i nieobliczalnie jak K2 ale nudzic sie na niej nie sposob.

spalanie podobne to i to ma wtrysk wiec nie jest zle.

roznica mocy sprawdz sobie w katalogu, ksiazce, google jak wolisz ;)

a czy sie psuje? to suzuki wiec sie nie psuje ;)

a co polecic? to zalezy co sam umiesz i jak sobie rade dajesz z moto.
jesli jestes juz kozak i nie boisz sie moto, dawania na gume, atakowania winkli, stoopie, endos itd to jaknajbardziej bierz 750 wiekszy fun
ale jesli do wypierdalacza ci jeszcze daleko :) to 600 w zupelnosci wystarczy i tak bedziesz mial o niebo potezniejszy motur od f-ki.

pozdro.
Gixxer

Post autor: Gixxer »

Bierz 750.Roznica w cenie prawie zadna a mocy,elastycznosci wiecej.Zuzycie paliwa tez mniejsze przy porownywalnych predkosciach.
Poza tym smigales 600 wiec to kolejny krok w ewolucji :wink:
Franz

Post autor: Franz »

Gixxer pisze:
Poza tym smigales 600 wiec to kolejny krok w ewolucji :wink:
no nie zupelnie, 600 ale 'f' roznica miedzy f i R jest juz spora, wrecz ogromna a 7.5 R to juz naprawde wyzsza poleczka.

to ze Ty sobie z takowymi rade dajesz nie znaczy ze kazdy tak ma, wiec ja bym tak lekka reka nie polecal nie znanej osobie niebezpiecznych motocykli.

Nie chce sie juz rozwodzic nad pojeciem niebezpieczne bo ono bardzo wzgledne jest i relatywne w tym przypadku.
Im doskonalszy, szybszy, mocniejszy, o lepszej geometrii i zawieszeniu motocykl tym bardziej bezpieczniejszy - to oczywiste ale w rekach kogos kto to juz pojal, zrozumial i wie z czym ma do czynienia.

tak czy tak - robrojrob sam musisz zdecydowac nie jestes juz male dziecko co motorynke od taty dostalo, wiesz na co Cie stac i jakie sa Twoje umiejetnosci.
Od nas mozesz uzyskac teoriie sama, ze to takie to siakie ale nikt nie wejdzie w Ciebie i nie zadecyduje.

powodzenia wiec zycze w wyborze :)

pozdro
Wonder

Post autor: Wonder »

Witam

własciwie wszystko już zostało powiedziane - ja pomykam moją GSX600f ale miałem okazję spróbować gixera 750 z 2003 - różnica jest naprawde spora więc polecam jesli już na 100% pewnie sie czujesz na swoim obecnym sprzęcie - a ogólnie patrz wyzej - Franz mądrze prawi

pozdro serdeczne
studi

Post autor: studi »

jesli moge coś wtrącić ...

franz dobrze mówi ale i gixxer ma troche racji :D

ale myslę że nie w tym problem ...
porównywać 600 i 750 to jakby porównywac dziewczynkę
19 i 25 letnią ... z każdą z nich da się fajnie posmigać :wink:
i z kazda z nich może byc beznadziejnie ... to samo dotyczy motocykli,
nie każdy mocniejszy jest lepszy i nie każdy mniejszy musi byc kiepski.
reasumujac mój przydługi wywód - robrojrob - broń boże nie zrozum
mnie źle , nie chce cię urazić , jesli masz watpliwosci , to polataj jeszcze
sezon dotychczasowym sprzętem , upewnij się ,a dopiero wtedy zakup
coś... jest to lepsze niż miałbys potem żałować że kupiłes "wariata" i nie
dałes mu rady ... a róznica jest spora...
po prostu - co podoba sie innym , nie musi sie podobac tobie...

ps.
ja na ten przykład nie chcę śmigać na hayabus`ie choć jest mocniejsza i chyba szybsza...
pozdro


:bye:
robrojrob

Post autor: robrojrob »

Wielkie Dzieki chłopaki za wypowiedz.
To nie jest prosty wybor, a wiadomo ze niema kasy aby sobie ciągle zmieniac.
Tak, wiec pomimo ze strasznie sie człowiek napala na lepszego sprzeta chyba narazie zostane przy tym co mam i posmigam po polsce (potrenuje jazde po Slowacji (ulubione winkle na Harmancu))
I za jakiś czas z wiekszymi umiejetnosciami powroce do tematu.
A narazie trzeba kaske odkladac (bo to proces dlogotrwaly a moto malo nie kosztuje)

ps. odnosnie "to oczywiste ale w rekach kogos kto to juz pojal, zrozumial i wie z czym ma do czynienia" wielka racja, ale powiem wam jedno kto 5 lat składał na swojego wymazonego japonca ujezdzajac caly czas MZ i odmawiajac sobie wiele, 100 razy sie zastanowi zanim za bardszo odkreci. Lata wyzeczen ucza pokory i szacunku do Motocykla ktorego kochamy.
Pozdrawiam I jeszcze raz wielkie dzieki.
Franz

Post autor: Franz »

studi pisze:jesli moge coś wtrącić ...

[cut]

ps.
ja na ten przykład nie chcę śmigać na hayabus`ie choć jest mocniejsza i chyba szybsza...
ee to nie tak :)
tak nie mozna porownywac. Burza to szybki turystyk o sportowym zacieciu, wiecej koni i wieksza predokosc maksymalna ale to czolg, niskie podwozie, inny kąt glowki ramy - to fajne wygodne i szybkie moto ale z K2 nie ma szans najmniejszych w przypadku sil probowania na torze czy na jakis fajnych gorskich winklach.
Znowu K2 dostnie baty na autostradzie i ogolnie na wygodzie podrozowania.

co innego motocykl totalnie typowo sportowy a co innego taki pociag jak burza.

Robrojrob modele o ktorych myslisz obie eRki to prawie extremalne maszyny pare przeróbek i masz wyscigowke na tor, wygody na nich nie znajdziesz ale to nie o wygode przeca tu chodzi tylko o mozliwosci wymiatania konkretnego na tym moto ktorego to wlasnie te niby niewygody nam na to pozwalaja.
Ja mam eRke ostatnia wode '95 i ona jest mega nie wygodna jeszcze bardziej niz wszystkie nowe eRki razem wziete i naprawde lapy i kark bola mimo ze mam dosc dlugie lapska to i tak do kierownicy daleko.
ale za to ile frajdy z łychowania i zakretow polykania. :)

pozdro.
Franz

Post autor: Franz »

robrojrob pisze:Wielkie Dzieki chłopaki za wypowiedz.
Prosze bardzo :)
ale powiem wam jedno kto 5 lat składał na swojego wymazonego japonca ujezdzajac caly czas MZ i odmawiajac sobie wiele, 100 razy sie zastanowi zanim za bardszo odkreci.
i tak i nie - tak bedziesz robil na poczatku ale szybciutko zaczniesz nabierac przekonania, ze juz kozak z Ciebie nieziemski i na luzaku sobie dasz rade i łycha, a te nowe moturki to do siebie maja, ze prowadza sie po sznureczku i nie powiedza Ci same, ze cos jest juz nie halo, i ze nie dasz rady juz wziac tego winkla, poczujesz jak juz bedzie za pozno.
I to jest wlasnie najwieksze niebezpieczenstwo szybkiego i intuicyjnego moto.Dlatego tak wazne jest swiadomosc co mamy pod soba ale nie tylko teoretyczna swiadomosc bo ta to podstawa by wogole na moto wsiasc inaczej to kamikaze :)

Dlatego ja sie upieram, ze dobrze jest zaczynac na starszych sprzetach, ktore nie sa tak wyglaskane i trza wprawy, umiejetnosci i woli walki by na nich naprawde polatac.

Powiem Ci tak, jak juz caly czas po czerownym latasz, silnik az jeczy, a tarcze czerowne sie robia, laczki juz dawno zes pozamykal to czas na wieksze moto :) po szkoda tego obecnego - niech innych powozi :)

pozdro.
KROPEK
Moderator
Moderator
Posty: 6414
Rejestracja: ndz, 7 lis 2004, 14:06
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Kozielec gm. Dobrcz
Polubił posty: 15
Otrzymane Polubienia: 18

Post autor: KROPEK »

Witam wszystkich !!!

Tak sobie czetam z zapartym tchem FRANZA i chyba coś w tym jest .
Jakieś pewnie ze 100% realu. Mówie Ci Robrojrob te facet wie co pisze!

Respekt for Franz !!!!!!!!!!!!!!
Po całej gamie szybkich Suzuki przyszedł czas na moto dla starszego pana 🥸
B.....jednoślad R1250GS Triple Black
512 272 500
Franz

Post autor: Franz »

Heh dzieki wielkie za uznanie ale qrna spokojnie ludkowie, az tak dobry nie jestem ;)

Nie ukrywam jezdze sobie troche :) ale caly czas sie ucze i chyba o to chodzi.

Tancow wojennych wam dzis zycze :)

pozdro.
studi

Post autor: studi »

franz ...
myslisz ze nie wiem jakie sa róznice między hayabusą a gsxr 1000 - litości !!!

porównałem te modele obrazowo , tak samo jak mozna porównac gsxf i gsxr , też są różne a autor tego posta rozważał ich zakup...

tez nie do końca zgodze się z tobą że jazda na starych sprzetach = duze doswiadczenie na nowych. nic bardziej mylnego, bo co mi po jeżdzie wfm-ką jak kupiłem sobie 900 rr ?

w/g mnie jest tylko jedna prawda doświadczenie nabywa się wprost proporcjonalnie do nawinietych km. jeżdżąc caly czas plastikiem , będę jeżdził jak palameta choperem i na odwrót.

tylko duza uwaga podczas jazdy pomoże mi dojechac do celu...
mógłbym podać przykłady ale zbyt dużo pisania , wyjasnie jak sie spotkamy na żywo

pozdro

:bye:
Franz

Post autor: Franz »

Heh sylwestrem juz zyles wiec wybaczam Ci Twe drobne niezrozumienie ;)
studi pisze:franz ...
myslisz ze nie wiem jakie sa róznice między hayabusą a gsxr 1000 - litości !!!
wcale tak nie mysle, ale masz razcje moze za daleko idacy byl moj wywod :)
porównałem te modele obrazowo , tak samo jak mozna porównac gsxf i gsxr , też są różne a autor tego posta rozważał ich zakup...
autor rowarza zakup GSXR 600/750 a nie F-ki :P
tez nie do końca zgodze się z tobą że jazda na starych sprzetach = duze doswiadczenie na nowych. nic bardziej mylnego, bo co mi po jeżdzie wfm-ką jak kupiłem sobie 900 rr ?
teraz to Ty sobie jaja ze mnie robisz nie ? :) Przeca to chyba oczywiste, ze to byl skrot myslowy, a za stare sprzety to ja uwazam np Gixxery 11/7.5 z lat do powiedzmy 96 r. gdzie w przypadku tych drugich powstaly juz SRADY - motocykl zec by mozna nowej generacji jak na owczesne czasy.
w/g mnie jest tylko jedna prawda doświadczenie nabywa się wprost proporcjonalnie do nawinietych km.:
Tu sie zgadzamy pod warunkiem, ze mowimy o motcyklach, a nie obiektach westchnien naszych ojcow i dziadkow ;)
jeżdżąc caly czas plastikiem , będę jeżdził jak palameta choperem i na odwrót.
no sie nie zgodze :) ale to na zywo bo mi sie pisac nie chce :) za dluga opowiesc :)
tylko duza uwaga podczas jazdy pomoże mi dojechac do celu...
mógłbym podać przykłady ale zbyt dużo pisania , wyjasnie jak sie spotkamy na żywo
im szybciej tym wieksze skupienie, im wolniej luzniej i niedajboze na autopilocie tego niekomu nie zycze.

pozdro.
studi

Post autor: studi »

w sensie plastik i choper miałem na mysli na przykład wchodzenie w zakręt i sposób jego pokonania / na choperku jak sie zapomnisz to może cię niestety wynieść w pole gdy na plastiku byłoby jeszcze daleko do tego...

a tak poza tym ... franz.... zdrówko !!!! :beer:


bedziemy sobe gawędzić na jakimś spotkanku...



:bye:
ODPOWIEDZ