GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy On Road, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...

Moderator: bohas

qlszef
Głaszczący Kanapę
Posty: 37
Rejestracja: czw, 15 wrz 2022, 11:36
Województwo: śląskie

GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: qlszef »

Witam. Szanowne Bractwo, nie zauważyłem nigdzie tematu, który by poruszał kwestie nowego GSX S1000GT. Wiem, że to nie jest tak całkowicie nowy sprzęt, ale mimo wszystko w tym roku debiutował jako GT. Może ktoś ma jakieś doświadczenie z tym motocyklem? Ja miałem okazję pojeździć nim dwa razy. Pierwszy kontakt nieco mnie zniechęcił. Jako że na co dzień używam Bandita 1250 uznałem, że ten GTek jest takim duchowym następcą Bandziora. No więc postanowiłem przymierzyć się do GTeka. Będąc na wakacjach skorzystałem z jazdy testowej. Podjechałem Bandziorem pod salon i za kilka minut wyruszyłem GTekiem. Miałem więc takie bezpośrednie porównanie. Tak jak wspomniałem ten pierwszy kontakt zniechęcił mnie do nowego modelu. Dlaczego? Tuż po odpaleniu nie podobał mi się głośny wydech. Tzn ja wiem, że on brzmi całkiem dobrze jak na fabryczny. Jednak Bandzior jest bardziej cichy (również fabryczny wydech). Nie wytykam tego jako wadę w tym GT. Po prostu ja wolę jak mi tak nie buczy w uszach. Kolejna rzecz.....Jak odwijam manetę w Bandziorze to praktycznie od zera bardzo płynnie przyspiesza. Mówię o takich prędkościach typowo miejskich, bo w takich warunkach testowałem tego GTeka za pierwszym razem. I właśnie w tych warunkach GTek mnie trochę rozczarował bo tak do 3 tyś obr/min miałem wrażenie jakby nie palił na dwa gary. Efekt był taki że wydech buczy a moto nie jedzie. Jak już przekroczyłem te 3 tyś obr/min to sprzęt wyrywał do przodu tak zdecydowanie, że na początku się trochę wystraszyłem:). Ja mam świadomość, że silnik tego motocykla wywodzi się z maszyny sportowej i pewnie taka charakterystyka jest nawet pożądana ale dla mnie było to dość mało komfortowe. Stary już jestem to też mam inne preferencje :) - a przynajmniej tak mi się wydawało.
Uznałem, że Bandziorem jeździ mi się wygodniej. Na dodatek, GTek wymusza nieco bardziej pochyloną pozycję niż Bandit. Nie jest to duża różnica ale jednak.
Owszem, to nie jest tak, że widziałem tylko te negatywne strony tego motocykla. Zaznaczam, że to są negatywne cechy dla mnie. Absolutnie proszę nie odbierać tego tak, że ja krytykuję ten sprzęt, bo żaden ze mnie znawca. Opisuję tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia.
Ponarzekałem, ale oczywiście dostrzegłem pozytywne strony tego motocykle które mocno "biją" Bandita. Przede wszystkim za nowym motocykle rozglądam się dlatego, że chciałbym mieć ledowe oświetlenie. Zdarzają mi się wypady (szczególnie w wakacje) kiedy jedzie się już po zmroku. Człowiek młodszy nie będzie i lepsze oświetlenie wpływa na poprawę bezpieczeństwa. Nowy GTek oczywiście posiada oświetlenie ledowe. Jak działa w praktyce nie miałem okazji sprawdzić bo jeździłem w dzień ale można się spodziewać że przy Bandicie to będzie (dosłownie) dzień i noc. Kolejną rzecz na plus GTeka mogłem już poczuć empirycznie. Mianowicie dużo łatwiej niż Bandziorem manewruje się nim na parkingu. Różnica wagi jest dość niewielka pomiędzy tymi motocyklami (Bandzior jest ciutkę cięższy) a jednak z Bandziorem muszę się dużo bardziej siłować. Podczas jazdy również było czuć że GTek jakby z większą łatwością wykonywał manewry, niezależnie od prędkości. Mimo, że nie jestem bardzo doświadczonym "rajderem" to jednak odczułem wyraźną różnicę w prowadzeniu, na korzyść nowego GT. Następna rzecz to hamulce. Tu powiem krótko. Od czasu jak pojeździłem tym GT, to wiem, że Bandzior nie hamuje.
Mimo niezaprzeczalnych plusów jakie posiada ten nowy GT, to jednak wspomniane buczenie wydechu, bardziej pochylona pozycja (to mnie najbardziej zniechęciło), oraz brak chęci do jazdy poniżej 3 tyś obr/min, spowodowało że oddałem motocykl nieco zawiedziony. Stwierdziłem, że to nie dla mnie i z uśmiechem wróciłem do mojego Bandziora.

Po dwóch miesiącach, miałem okazję pojeździć jeszcze raz takim GT, tym razem dzięki uprzejmości lokalnego dealera. Byłem po coś na serwisie i tak od słowa do słowa, zaprzyjaźniony sprzedawca zaproponował że użyczy mi motocykla na kilka godzin (wiadomo, że miał w tym cel:)). Jakie było moje zdziwienie, kiedy przy drugim kontakcie z tym motocyklem zacząłem go postrzegać zupełnie inaczej. Mając na uwadze pierwsze doświadczenia, byłem już przygotowany że do 3 tyś obr/min będzie tak .... no inaczej niż na Bandicie. No i było ale.....po prostu zacząłem bardziej temu GT odwijać manetę podczas ruszania. Kilka takich startów i byłem w niebo wzięty. Banan z twarzy mi nie schodził. Ten moto ma system, który podbija nieco obroty oby silnika nie zgasł. W jakichś testach ktoś na to narzekał. Moim zdaniem jak się do tego przyzwyczaić to daje sporo frajdy. W każdym razie, "odkryłem" że starty spod świateł powodują u mnie duży przypływ pozytywnych emocji. W ten sposób coś, co mnie irytowało przy pierwszym kontakcie z tym moto, nagle przestało mieć znaczenie. Po prostu trzeba się z nim inaczej obchodzić. Pozycja za sterami, owszem nadal uważam że jest bardziej pochylona niż na Bandziorze ale po czterech godzinach w siodle nie czułem się zmęczony. Kręgosłup nie dał znać o sobie. Było ok. Mając ten motocykl na kilka godzin mogłem pośmigać trasami, które znam. Znowu odczułem to co za pierwszym razem czyli że motocykl bardziej precyzyjnie się prowadzi. Miałem bezpośrednie porównanie tych samych winkli pokonywanych na Bandicie a pokonywanych GTkiem. Ten drugi pozwalał nawet szybciej pokonywać te same zakręty i czułem że granica bezpiecznego przejazdu jest jeszcze daleko. Miałem wrażenie, że mam ten motocykl od lat. Czułem się na nim bardzo pewnie, jak na swoim a przecież on był tylko pożyczony na kilka godzin. Kolejną rzeczą, której nie mogłem za bardzo doświadczyć za pierwszym razem to ochrona przed wiatrem. Pewnie są na rynku motocykle, które lepiej chronią ale przez cały przejazd miałem wrażenie, że po prostu trafiłem na bezwietrzną pogodę. Gdy oddałem moto i wróciłem do Bandita to jednak podmuchy nagle zaczęły być odczuwalne. Wniosek, w stosunku do Bandziora, GTek chroni przed wiatrem dużo lepiej. Podczas jazdy Banditem, czuję jak pęd powietrza uderza mnie po ramionach itp. Fakt, że w GT była wyższa szyba z pakietu Travel Pack. Nadmienię że w Bandziorze mam akcesoryjną z deflektorem, który miał lepiej chronić przed wiatrem ale to jednak nie to samo co ta szyba w GT. Co do hamulców, to zarówno pierwsze jak i teraz drugie wrażenie są takie same. Moto hamuje kapitalnie, choć mam świadomość, że tu znowu na rynku będę lepsze sprzęty w tym zakresie.
Nie miałem czasu "bawić" się wyświetlaczem a bardzo jest ciekaw jak działa nawigacja. Może ktoś z Was miał okazję sprawdzić w akcji nawigację z GTeka? Z elektroniki to są jest tam masa rzeczy, o których pewnie nikt nie myślał jak projektowano Bandziora. Przykładowo mamy trzy mapy silnika. Pierwsza to taka nazwijmy sportowa, druga to "normalna" i trzecia, taka na deszcz. Można wyraźnie odczuć różnice pomiędzy nimi. O ile ta mapa na deszcz ma za zadanie nieco "zamulić" moto a i tak sprzęt nadal jest zadowalająco szybki (zadowalająco jak dla mnie), o tyle mapa "sportowa" urywa łeb. Natomiast pięć poziomów kontroli trakcji odebrałem bardziej jako gadżet. Nie zauważyłem zbytnio różnicy pomiędzy skrajnymi poziomami. No chyba że aby to poczuć to trzeba zacząć tym motocyklem jeździć bardziej ostro a to nie moje klimaty. Wierzę jednak że jest różnica pomiędzy tymi poziomami. Być może po dłuższym użytkowaniu, są one bardziej odczuwalne.
Pierwszy raz miałem okazję jechać motocyklem z quickshifterem. Można to porównać do tego jak lata temu wszyscy psioczyli na samochody z automatycznymi skrzyniami biegów. Obecnie chyba bym nie chciał w aucie "manuala". Przyjemność zmiany biegów w aucie i w motocyklu to dwie różne rzeczy. Quckshifter to jednak nie automat i pozostawia nam kontrolę nad biegami a przy okazji pozwala je zmieniać znacznie szybciej. Trzeba się z taką nowinką oswoić a wtedy zaczyna się ją doceniać. Automat jako taki w motocyklu na ten moment mnie nie przekonuje ale quickshifter, owszem! Średnio przekonuje mnie również tempomat w motocyklu. Jasne, że pozwala na jakiś czas odpocząć prawej ręce i w trasie w sytuacji, w której ruch nie jest specjalnie nasilony, na pewno się sprawdzi.

Ma ktoś może inne doświadczenia z tym GT? Potencjalnie biorę pod uwagę zakup tego sprzętu i każda opinia będzie pomocna:)
Ostatnio zmieniony wt, 27 wrz 2022, 08:55 przez qlszef, łącznie zmieniany 1 raz.
Bandit 1200 rocznik 1997 - był
Bandit 1250 S rocznik 2007 - był
Bandit 1250 S - rocznik 2016 - jest
VL 800 - rocznik 2016 - jest
GSX S1000 GT Travel Pack - rocznik 2022 - jest
500 370 067
qlszef
Głaszczący Kanapę
Posty: 37
Rejestracja: czw, 15 wrz 2022, 11:36
Województwo: śląskie

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: qlszef »

kurcze tyle odsłon a nikt się nie odezwał. To znaczy że motocykle tego typu serio są w odwrocie i wszyscy pożądają tylko ADV ?
Bandit 1200 rocznik 1997 - był
Bandit 1250 S rocznik 2007 - był
Bandit 1250 S - rocznik 2016 - jest
VL 800 - rocznik 2016 - jest
GSX S1000 GT Travel Pack - rocznik 2022 - jest
500 370 067
kastyk
BS Brother
BS Brother
Posty: 274
Rejestracja: pn, 14 sty 2019, 20:26
Województwo: podlaskie
Lokalizacja: Krukowszczyzna
Polubił posty: 16
Otrzymane Polubienia: 5

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: kastyk »

qlszef pisze: śr, 21 wrz 2022, 10:09 kurcze tyle odsłon a nikt się nie odezwał. To znaczy że motocykle tego typu serio są w odwrocie i wszyscy pożądają tylko ADV ?
Spokojnie :) To, że ktoś odczytał twój post nie oznacza, że od razu ma możliwość lub czas na odpisanie. Ponadto niektórzy zaglądają tu co jakiś czas i na pewno znajdzie się ktoś, kto podzieli się opinią o tym modelu.
'99 Suzuki Intruder VS 800 GL czyli Malyna
Jeżdżę sobie tu i tam, jak mam jak...
Jesteś na Podlasiu w okolicach Korycina i potrzebujesz pomocy? Zadzwoń: +48 606 280 800
qlszef
Głaszczący Kanapę
Posty: 37
Rejestracja: czw, 15 wrz 2022, 11:36
Województwo: śląskie

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: qlszef »

Chyba jednak ten sprzęt nie należy do popularnych:) Prawdę mówiąc, na drodze nie widziałem jeszcze ani jednego. Ogólnie cały segment rynkowy z takimi motocyklami nie ma się zbyt dobrze. No nic, może z czasem ktoś będzie miał okazję poznać ten motocykl to coś o nim napisze:)
Bandit 1200 rocznik 1997 - był
Bandit 1250 S rocznik 2007 - był
Bandit 1250 S - rocznik 2016 - jest
VL 800 - rocznik 2016 - jest
GSX S1000 GT Travel Pack - rocznik 2022 - jest
500 370 067
KROPEK
Moderator
Moderator
Posty: 6414
Rejestracja: ndz, 7 lis 2004, 14:06
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Kozielec gm. Dobrcz
Polubił posty: 15
Otrzymane Polubienia: 18

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: KROPEK »

qlszef pisze: śr, 21 wrz 2022, 10:09 kurcze tyle odsłon a nikt się nie odezwał. To znaczy że motocykle tego typu serio są w odwrocie i wszyscy pożądają tylko ADV ?
Witaj, bardzo fajnie, że opisałeś swoje odczucia i wrażenia z jazdy GT kiem coś jest na rzeczy z tymi ADV jednak chyba, sam zmieniłem Hayabusę na taki typ motocykla choć innej marki i właśnie z racji wieku niezwykle mi ten typ maszyny pasuje. Oczywiście z ciekawością oglądałem testy GT ka choć wiem, że to nie do końca jest to samo co przejechać się samemu. Pod uwagę brałem też V Stroma ale przegrał w przedbiegach z powodu tragicznego wyświetlacza, który będzie zmieniony na taki sam lub podobny do GT ka w modelu na przyszły rok.
Na zbyt głośny wydech zawsze można coś zaradzić np jeździć w stoperach, co do reakcji na gaz to albo kwestia mapy zapłonu albo kwestia rolgazu (nie jestem pewien) ale czy GT nie ma wskazań rolgazu przekazywanych elektronicznie zamiast linki ? No i kwestia mocy, wydaje mi się, że Suzuki raczej przemyślało temat i dlatego moc jest oddawana bardzo liniowo ponieważ jest to motocykl turystyczno sportowy i ogień jaki daje ten piec łatwiej jest w mieście kontrolować przy małym odkręceniu manety. Wygląd, co do wyglądu mam mieszane uczucia. Dziennikarze mówią, że to GSXF z silnikiem od Gixa K5, ja miałem k 5kę i śmiem twierdzić, że z boku to GIX K5 z wykastrowanym silnikiem i doczepionym pługiem z przodu ale najbardziej mnie razi nie ten pług ale jedno świecące mini oko z przodu świateł drogowych, kurcze jakby świeciły obydwa reflektory by wyglądał o niebo lepiej, pozdrawiam.
PS
Tak naprawdę o GT ku najwięcej chyba by nam tu napisał ZEET, który pracuje w salonie i podobno zrobił w tym sezonie masę kilometrów testówką GT ka i jest nim zachwycony.
Po całej gamie szybkich Suzuki przyszedł czas na moto dla starszego pana 🥸
B.....jednoślad R1250GS Triple Black
512 272 500
qlszef
Głaszczący Kanapę
Posty: 37
Rejestracja: czw, 15 wrz 2022, 11:36
Województwo: śląskie

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: qlszef »

Wracam do tego wątku, minęło trochę czasu i może ktoś będzie miał jakieś nowe spostrzeżenia. Ostatnio przeczytałem w jednym z testów że światła GT-ka świecą słabo. Trochę mnie to zaskoczyło. Test dotyczył porównania GTka oraz konkurencyjnego Ninja 1000SX. Wg testujących Suzuki ma "takie sobie" hamulce no i wspomniane światła są mizerne. Aż trudno mi w to uwierzyć. Ma ktoś wiedzę w tym zakresie? Szczególnie interesuje mnie kwestia świateł. Ponadto, wspomniano również, że nawigacja to nie nawigacja. Ja wiem, że tam nie mamy google maps tylko jakąś inną navi dostępną z apki MySpin no ale necie można obejrzeć filmiki z tą nawigacją i wygląda całkiem normalnie. Ktoś wie o co chodzi?
Bandit 1200 rocznik 1997 - był
Bandit 1250 S rocznik 2007 - był
Bandit 1250 S - rocznik 2016 - jest
VL 800 - rocznik 2016 - jest
GSX S1000 GT Travel Pack - rocznik 2022 - jest
500 370 067
Andrzej-1000GT
Podpatrywacz
Posty: 0
Rejestracja: śr, 27 wrz 2023, 18:38
Województwo: mazowieckie

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: Andrzej-1000GT »

Mam ten motocykl od lipca 2022 roku, zrobiłem nim już 12000 km, więc mogę już coś powiedzieć na jego temat. Na moc świateł nie narzekam, ale brakuje doświetlania zakrętów jak się jedzie w górach na serpentynach, kiedyś w nocy zjeżdżałem z przełęczy Okraj i wspomagałem się światłami drogowymi, trochę lepiej, ale mimo wszystko doświetlanie zakrętów w takich ekstremalnych warunkach się przydaje. Kwestia też jak często jeździ się w nocy, ja to robię raczej bardzo rzadko z uwagi na bezpieczeństwo w szczególności zwierzęta, lubią nocą wychodzić na szosę. Jak masz jeszcze jakieś pytania to postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam Andrzej
Dany
BS Admin
BS Admin
Posty: 5609
Rejestracja: pt, 13 mar 2009, 09:02
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Legionowo
Polubił posty: 123
Otrzymane Polubienia: 15
Kontakt:

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: Dany »

Andrzej-1000GT pisze: czw, 28 wrz 2023, 18:29 Mam ten motocykl...

Pozdrawiam Andrzej
Post zaakceptowałem bo jest w temacie ale bardzo proszę o przestrzeganie zasad tu panujących.
Wstaw avatar i napisz kilka słów o sobie w przywitaniu.
LwG
Motocykl... i do pełni szczęścia już tylko chwila... chwila wolnego, pogoda i kompan na kole.
私は自分の守護天使が飛ぶより速く運転しない。
Daniel
501484808
CX500E=>B12sK6=>GSF1250GT=>
AN400=>CBF1000=>1200RT&1200GS
mariusz-n2
The Real One
The Real One
Posty: 2543
Rejestracja: czw, 1 maja 2014, 22:55
Województwo: mazowieckie
Polubił posty: 1
Otrzymane Polubienia: 1

Re: GSX S1000GT - opinie, uwagi, spostrzeżenia itp

Post autor: mariusz-n2 »

Ten tekst spowodował, że będąc w serwisie postaram się GT-ka przetestować ! Natomiast miałem okazję
porozmawiać w serwisie Suzuki z dwoma właścicielami hajek, którzy testowali GT-ka i obaj wyrażali
się o nim bardzo pozytywnie, co zważywszy ,że punktem odniesienia były hajki , tym bardziej pozytywnie
o GT-ku świadczy. Ja wcześniej tez miałem bandita 1250 w zabudowanej wersji , czyli GSXF-a, ale teraz
mam już drugą hajkę, to mogę przez analogię cos do opinii dorzucić, przynajmniej w 2 kwestiach .
Wg mnie bardziej pochylona pozycja jest na plus , szczególnie dla kręgosłupa. Zaś co do oświetlenia
ledowego, to oczywiście choćby z założenia jest ono lepsze od halogenów, ale ilość lamp i ewentualnie
sterowanie nimi jest bardzo ważne . Ja w III generacji halinki mam 4 świecące ledy w jednej obudowie
i choć na początku miałem z nimi mały kłopot ( po prostu fabrycznie są za nisko ustawiane , tak samo
miałem i w bandicie i II generacji hajki ) to po korektach jest dużo lepiej niż na halogenach, a ponieważ
te 4 lampy świecą bardzo szeroko , to też dobrze doświetlają w zakrętach . Ale mam u siebie w aucie
(Mercedes GLC Coupe ) taki inteligentny i aktywny system ledów, który naprawdę zamienia noc w dzień
i w porównaniu z ledami III genaracji hajki to jest przepaść !!!
nastoletnie początki to stary JUNAK,potem dłuuugo nic,Powrót to H... jednoślad ps 150,4 sezony gsx 1250 fa,
Czarna Hayabusa L 4, III generacja hajki 2022

Pragnę realizować dotychczas niespełnione marzenia
ODPOWIEDZ