A to moje przemyślenia sylwestrowo - posylwestrowe. Sylwester rzecz umowna. Nikt, powtarzam, nikt mnie nie przekona, że musi być w grudniu i to o północy. Jakże by było pięknie pojechać na sylwestra motorem w sierpniu, w ciepły, słoneczny wieczór, siąść przed namiotem, miło pogadać, wypić jedno lub niejedno, może się wykąpać, przespacerować, coś zjeść, wypić jedno lub niejedno, wykąpać się, przespacerować, coś zjeść, wypić jedno lub ... itd do samego rana. Poezja, prawda ?
I co Wy na to ?
Sylwester
Moderator: SEBIKS