Serwis Suzuki - godny polecenia

[gregs]

Jestem niesłychanie spokojnym człowiekiem, ale to jak traktują mnie w serwisie Suzuki we Wrocławiu, to przekracza wszelkie granice. Kiedy niedawno kupowaliśmy od nich do firmy dwa kingquady, to 'lukru' było aż za dużo. Teraz kiedy jestem zwykłym klientem, to... jedna wielka olewka. Zamawianie cząści, opon itd. Proszę was jedynie o pomoc, który salon suzuki mi polecicie, w którym zamówię części... i nikt niczego nie zapomni; wyśle mi zaproszenie na impreze quadową na więcej niż dwa dni przez, itd. Qurde, zdenerwowałem się, sorry :evil:

[Pushkin]

Za starych czasów Motorlandu zapominanie o np. regulacji zaworów przy wymianie łańcuszka rozrządu było na porządku dziennym. Raz nawet zapomnieli, jak się zakłada uszczelniacze przy rozrządzie
Co do serwisu - spróbuj zasięgnąć języka o Brados (www.brados.pl) - słyszałem kilka dość dobrych opinii, poza tym chyba Nikoś coś z nimi walczył.

Pozdr.
Pushkin

[yogurt]

Co do serwisu - spróbuj zasięgnąć języka o Brados

W Brados pracuje jeden mechanik, któremu nie powierzyłbym naprawy wrotek, a co dopiero motocykla (widziałem go "w akcji"; temat na dłuższą opowieść). Główny mechanior jest bardzo ok. Nie wiem jak reszta ekipy. Nie wiem, czy warto ryzykować.

[Pushkin]

Co do jednego "papraka" w Brados - słyszałem, że owszem, był takowy, ale już nie pracuje. Kładę nacisk na "słyszałem", ponieważ nie miałem osobiście okazji zobaczyć ekipy ani ich pracy.

Pozdr.
Pushkin

[yogurt]

Co do jednego "papraka" w Brados - słyszałem, że owszem, był takowy, ale już nie pracuje. Kładę nacisk na "słyszałem", ponieważ nie miałem osobiście okazji zobaczyć ekipy ani ich pracy.

Jeżeli to ten sam, o którym mówimy (check PW), to pracował jeszcze całkiem niedawno.
Ja tam bywałem osobiście parę razy, bo mam blisko w sumie i mojego motocykla dotykał tylko Daniel - chłop ma niesamowitą cierpliwość i jest bardzo dokładny.
Ale i tak wolę serwis który sobie robię sam w garażu.

[jacki102]

Ja nie mogę nic złego powiedzieć o serwisie Suzuki we Wrocław, od dawna zamawiam u nich części do różnych modeli i zawsze bez problemowo. Może trafiłeś na kiepski dzień sprzedawcy. A jak kupujesz nowy sprzęcik to w każdym salonie wchodzą bez mydła a jeszcze teraz, aż miło. No a później no cóż jesteś tylko zwykłym klientem tak jest wszędzie. Oponki to zdecydowanie odradzam zakup w serwisie marża jest z nieba.

[Pushkin]

(...)od dawna zamawiam u nich części do różnych modeli i zawsze bez problemowo(...)

Chodzi o serwis a nie sklep - ja lubiłem u nich robić zakupy, ale moto więcej nie powierzę w ich rączki

Pozdr.
Pushkin

[jacki102]

A ja ostatnio robiłem w swojej RF regulację na Kamiennej w serwisie i jestem zadowolony, innym, co radziłem tam wykonać synchronizację też są zadowoleni. Panowie trzeba tylko wiedzieć, co się chce uzyskać i w jakim stanie sprzętem się jeździ. Tak, że, nie wiem, jaki może być problem. Jak prowadzisz sprzęt na regulację i określasz, co dokładnie chcesz, aby ci zrobili to na pewno to zrobią. Dodam, że nie pracuję w serwisie Suzuki, a kontakt z nimi mam czysto komercyjny i często z ich usług korzystam.

[karlo]

Nie żebym nie był pariotą, ale polecam serwis Suzuki u naszych zachodnich sąsiadów w BAUTZEN - 50 km od granicy dojazd autostradą A4 ze Zgorzelca.
Motorrad Engel Inh. Knut Engel
Paul-Neck-Straße 2k
02625 Bautzen
Tel.: +493591 601857
Fax: +493591 28205
Pełen szacun za profesjonalizm. Z moją Suzi obchodzili się jak z "jajkiem" (nie mylić z GSXF). Pełna kontrola wykonywania serwisu, profesjonalny sprzęt itp. Regulacja wszystkich elementów (nawt oponki przejrzeli czy czasem soś się nie wbiło ) Na koniec szef serwisu ubiera się w kombinezon i rura na sprawdzenie czy wszystko gra. U nas szefowie są głównie do liczenia kasy, albo nawet i nie do wydawania poleceń i puszenia się w firmie jaki to on wielki boss i krezus jest (oczywiście nie wszyscy są tacy ale większość niestety), a pracownicy niemili i rozgoryczeni bo mało zarabiają i szef ich ściga (ale to też nie wrzucam wszystkich do jednego worka). Za drugi serwis przy 6000 km zapłaciłem 120 EU (wszystkie części ich).
A odnośnie serwisu we Wrocku to fakt pracuje tam koleś, który traktuje ludzi jak powietrze. Przekonałem się na własnej skórze - jechałem na karawanę Suzuki w czerwcu no i niestety okazało się że jest odwołana ze względu na opady deszczu. Zadzwonili jak już byłem we Wrocławiu. pomyślałem no cóż - PECH. Ale przez ciekawość zajechałem do nich a facet w salonie śmieje mi się w oczy i mówi że to zajefajnie że karawana się nie odbyła bo mają wtedy dużo roboty i długo w pracy muszą siedzieć - myślałem że ...... :evil: , ale ugryzłem się w język, zrobiłem fotki nowemu GIXEROWI K9 i pojechałem do domu (150 km w jedną stronę). I więcej moja noga tam nie postanie. Mamy XXI wiek, a u nas jeszcze w pewnych miejscach socjalizm. Public relations!!! przestrzeganie pewnych zasad nie boli.

[Miron]

A ja powiem szczerze serwisuje się regularnie w Suzuki na ul.Pięknej i nie narzekam. Na wszystkie pytania zawsze dostaje odpowiedz , to co chcę żeby było zrobione jest zawsze w terminie. Serwisowałem tam małego Bandytę i teraz dużego , bez zastrzeżeń . Moje kontakty z nimi są tylko serwisowe. Jestem zadowolony.
Pewnie jest to moja ocena i część użytkowników się nie zgodzi ale pisze tak jak zostałem obsłużony i jak został zrobiony mój sprzęt , Polecam

[SUZINAS]

POL-MOTORS,
50-545 Wrocław
ul. Kamienna 145

NIE POLECAM :!:


Pierwsze wrażenie :arrow: pracownik sprzedający części i jednocześnie przyjmujący motocykle do serwisu mój imiennik z reszta ale bez skojarzeń tak :angry_smile: sprawia wrażenie jakby jeździł lewą stroną (ruchy jakieś takie dziwne, wiedza motocyklowa skromna, odpowiedzi na proste pytania drętwe i niekonkretne). No ale wyboru wielkiego we Wrocławiu nie ma wiec wbrew sobie umawiam się na wymianę uszczelniaczy w przednim zawieszeniu. Dodatkowo proszę, o adnotacje na zleceniu o szczególną ostrożność przy demontażu lag aby nie było na nich śladów ingerencji. Pozostało się tylko modlić żeby mechanicy pozostawili po sobie lepsze wrażenia jak pan przyjmujący zlecenie, zwłaszcza, że po lekturze 4um nie maja zbyt pochlebnych opinii.

Odbiór motocykla :arrow: naprawa przebiegła sprawnie miły pan powiadamia mnie, ze motocykl już gotowy i można go odebrać, koszt usługi niższy o 5 % od szacowanego wiec milo. Przed uregulowaniem należności pada propozycja obejrzenia motocykla z której oczywiście korzystam. Lewa laga ma delikatne obtarcie powłoki na krawędzi a prawa rasową rysę. No ale dobra mowię sobie nie chciało się rozebrać samemu to nie wymagajmy "niemożliwego" i nie podnoszę tematu. Oglądam dalej - wysunięcie lag jest wyraźnie nierówne :!: proszę grzecznie o suwmiarkę - mój imiennik idzie szukać bo mówi, że nie wiadomo czy maja :shock: (jego wiedza techniczna już mnie nawet nie drażni) w tym samym czasie z warsztatu jakiś mechanik drze papę "trzeba było warsztat zmienić!" na pytanie czy ma coś jeszcze do powiedzenia tnie głupa, ze tylko sobie głośno myśli i to nie było do mnie. Dostaje w końcu suwmiarkę i sprawdzam, ze jedna laga wystaje około 5.2mm a druga 6.2mm mowie to gostkowi który zdaje mi motocykl a on, żebym mu pokazał gdzie to zmierzyłem bo on nie widzi (krowy paść - a nie się kompromitować). Ok stwierdził, ze faktycznie się nie zgadza i woła mechanika. Ten mierzy i mówi ze poskładał dokładnie tak jak było i nie rozumie o co mi chodzi bo minimetr w te czy w te "nie czyni" Poza tym buczy, ze w tym modelu powinny być wsunięte na równo z polka więc mam się cieszyć, ze ustawił DOKLADNIE tak jak było. Pytam go czy kpi czy o drogę pyta bo już mnie dobrze wyprowadzili z równowagi i żeby mi serwisówkę pokazał. Szuka, szuka znalazł – 4.0mm, nie 5 nie 6 nie na zero tylko 4! Koniec dyskusji (walki o swoje) idzie łaskawie i z wielkim fochem korygować.

Praca Pana Mechanika :arrow: stawia się motocykl na bocznej stopce (nie na wsporniku pod tylne kolo żeby równo stal) podkłada się „żabę” pod silnik i następnie tarmosi się lagi aż osiągną wzmagana pozycje. No jeśli tak wyglądają pozostałe czynności serwisowe w tym „serwisie” to pozostaje tylko pogratulować.

Podejście do klienta :arrow: klient gówno wie, klient się gówno zna i klient ma gówno do gadania. Typowy przemiał, ZERO kultury. Ja rozumiem, ze można coś spie... lub czegoś nie wiedzieć, ale trzeba tez umieć się do tego przyznać i umieć wybrnąć z twarzą z takiej sytuacji. Jak dla mnie dno, totalne dno !!

[Pushkin]

I niech mi ktoś spróbuje wmówić, że się czepiam, bo próbowałem "profesjonalnie" serwisować "za stare" Katany. Jeśli 3-letni motocykl jest "za stary" (pomijajać fakt wieku moich motocykli: podobno w nich robiąc jedno sypie się coś innego - takie komentarze już słyszałem odnośnie moich moto) - to no comments. Temat suwmiarki - owszem, w moim garażu też nie ma własnej, ale tylko dla tego, że po przeprowadzce z poprzedniego zgubiła się i na razie lecę na pożyczonej. BTW wydaje mi się, że jednak przysłowia są mądrością narodu i "jak nie potrafisz - nie pchaj się na afisz". Można się pomylić, coś spaprać, przeoczyć, "pacjent" może nagle zaliczyć zgon na stole serwisowym (prowadzę serwis komputerów, więc wiem, co piszę) - chodzi jednak o to, aby wyjść z twarzą, przyznać się do błędu (abstrahując oczywiście od wchodzenia w :Banana2: klientowi i akceptowania niezasłużonych pretensji). Ja osobiście zaliczyłem zdziwo, gdy mi się olej do wysokiego, motocyklowego buta górą nalał, po wyjechaniu z srwisu i przejechaniu 1 (słownie: jednych) świateł. Było to jeszcze na ul. Żegiestowskiej za czasów starego Motorlandu (wydaje mi się, że część pracowników przeszła do POL-MOTORS). Teraz Motorland jest pod szydem Y... jednoślad, z wymienioną kadrą, więc bardzo prawdopodobne, że jak już dosiąde jakiegoś rumaka, będę się stołował u nich.
Temat rzeka - jednym słowem: kolejny głos na NIE.

[karlo]

Odnośnie serwisu Y-jednoślad w Jeleniej Górze to również pochlebnych opinii nie mogę wyrazić. Serwisowałem u nich mojego pierwszego GSXra 750 K5. Efekt był taki:
- pogubione spinki do owiewek
- zalana owiewka płynem hamulcowym (niestety nie zeszło)
- trochę za drogo jak na zakres i jakość wykonanych prac.

A poza tym uwzględnienie jakichkolwiek reklamacji w wyżej wymienionych sprawach można było porównać do rozmowy dupy z wężem.

Ps kolega serwisował u nich GSXF 750 - wrażenia podobne.

[piotsz]

Witam Panowie.
Jestem świeży na forum wiec proszę o wyrozumiałość, w razie jakbym zadawał dość oczywiste pytania. Niedawno kupiłem Marauderka, od mojego ojca i chce dać go do jakiegoś mechanika, aby wyregulował mi zawory. Wole sam nie zabierać się za zrobienie tego, bo moja wiedza techniczna sięga minimum. I widzę że Miron napisał ze na ul. Pięknej jest przyzwoicie. Są jeszcze serwisy Suzuki, albo inni mechanicy godni polecenia? Może któryś się poprawił i zaczął podchodzić do tego bardziej profesjonalnie?

[yogurt]

Witam Panowie.
Są jeszcze serwisy Suzuki, albo inni mechanicy godni polecenia? Może któryś się poprawił i zaczął podchodzić do tego bardziej profesjonalnie?

Taaaaaa, serwis "Zrup to sam" na ulicy Tfuj Garasz.

A poważnie, to niezłe opinie mają ostatnio Majne, Toxic Moto i Motoracer. Dobre rzeczy słyszałem też o DragTech, ale sam nie byłem. Inna sprawa, że żeby zepsuć coś przy regulacji zaworów to już naprawdę niezłe paprochy by musiały być.

Pozdro,

Yogurt