Brak napiecia w przednich lampach

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy Super Sport, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...

Moderator: Emil

Zablokowany
Pit

Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Pit »

I po raz kolejny zwracam sie do Was z prosba o porade...

A wiec najpierw opisze co zrobilem zeby pozbawic sie napiecia w przednich lampach: zachcialo mi sie wykrecic podnozki dla pasazera w moim nowym niegodnym litrze. Wydawaloby sie trywialne, 2 srubki po robocie. 'Ale nieeeeee...' najnowsze motocykle sa tak przebiegle projektowane i montowane, aby zjezdzaly z tasmy produkcyjnej 2x szybciej, aby mialy 2x mniej widocznych srubek i laczen plastikow, ale jednoczesnie abys musial pojechac z byle gow.em do serwisu i zaplacil za to 2x wiecej :evil: Okazalo sie wiec ze aby odkrecic podnozki musze: zdjac male boczne plastiki, odkrecic siedzenie, rozkrecic wypelnienie nadkola, zdjac tylne siedzenie, wykrecic zamek i zsunac plastki zadupka... po czym okazalo sie ze wykrecenie srub podnozek wymaga uniesienia plastikowej polki na ktorej lezy akumulator, skrzynka bezpiecznikow i z ktorej wychodza grube peki kabli wszelkiej masci po calym motocyklu. Peki kabli po wyjsciu ze skrzynki bezpiecznikow schowane sa w taka 'szyne' ktora je okrywa kiedy nikna gdzies przy silniku i ramie. Oczywiscie aby to zrobic, musialem zdjac pokrywe baku a potem uniesc sam bak, poniewaz inaczej nie ma szans na dostep do kilku debilnie zaprojektowanych miniaturowych srubek :evil: Jak sie domyslacie moj zasob polskich przeklestw okazal sie niewystarczajacy w trakcie tych czynnosci.

Ostatecznie po malej szamotaninie i szarpaniu udalo mi sie ruszyc ta polke z aku, bezpecznikami i kablami w szynie, do gory na tyle aby wykrecic te cholerne srubki i podnozki. Niesamowicie dumny zlozylem cala reszte do kupy i napawalem sie widokiem malowania HRC na nadkolu, przeliczajac szybko o ile sekund szybciej bede smigal teraz po torze :mrgreen:

Rozochocony sukcesem odkrecilem jeszcze boczne plastiki aby zamontowac crash-pady. W trakcie zastanawialem sie jakie tortury wymyslilbym dla idioty ktory zaprojektowal ich mocowanie (generalnie dla wykonania tez z pozoru trywialnej czynnosci potrzeba okolo 6 paru rak, najlepiej takich malych, dzieciecych :roll: ) oraz raz jeszcze zaskakujac sie ubostwem mojego zasobu polskich przeklenstw. Zdjecie bocznych plastikow wiaze sie z koniecznoscia rozmontowania spodniej czesci czaszy i rozpiecia 2 kostek z kilkoma kablami oraz kilku przewodow z powietrzem biegnacych do czujnikow przy wlocie powietrza przez kazda rure doprowadzaja, z kazdej strony. Ostatecznie, zrobilem co mialem zrobic i zlozylem wszystko do kupy.

Niestety radosc z kilku godzin dlubania okazal sie krotka. Odpaliem moto... i po chwili zorientowalem sie ze nie mam siwatel z przodu! :evil: Silnik pracuje, kierunki dzialaja, male pozycyjne swiatla w kierunkach rowniez, zegary sie swieca, zadnych bledow... a przednich swiatel brak :co?: Rzucilem sie do bezpiecznikow, myslelem ze moze jakis wypadl albo sie poluzowal, ale nie. Sprawdzilem zarowki, dobre. Raz jeszcze rozkrecilem spod czaszy, sprawdzilem kable biegnace z lamp 'gdzies' do wnetrza czaszy, wszystko ok. Obejrzalem kable przy bezpiecznikach, sprawdzilem jakas kostek, wszystko gra. Nie mialem sily na wiecej. Zalalem zlosc JD i zostawilem rozwiklanie zagadki do niedzieli. CO ciekawe rano odpalam silnik i ... lampy swieca :shock: :roll: W glowie jeszcze wiekszy :co?: Zgasilem silnik, odpalam ponownie... i jak sie domyslacie (bo po jaka cholere bym to wszystko pisal) zarowki znowu przestaly dzialac :furia:

Czy ktos z Was ma jakiekolwiek podejrzenie co moglem spieprzyc? Niechcacy rozlaczyc? Gdzie mogl powstac jakis luz?
Obawiam sie ze moglem szarpiac ta polka poluzowac jakies polacznie lub kostke gdzies glebiej w trzeiwach moto. Moze w tej szynie? Moze cholera wie gdzie...
Ale dlaczego dotyczy to tylko przednich lamp? Gdybym poluzowal kostke na szynie albo caly pek kabli to padla by polowa moto!
A tu tylko przednie lampy...

HELP!
Waldex
Po drugiej stronie Mocy
Po drugiej stronie Mocy
Posty: 1813
Rejestracja: sob, 8 gru 2007, 17:26
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Otrzymane Polubienia: 6

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Waldex »

Zawiłe to trochę..., ale poszukaj w necie, schemacie, gdzie jest przekaźnik świateł przednich i sprawdź, czy któryś kabel przy nim się nie poluzował... Jak zmienisz na długie, to działają, czy nie?
Jedź i daj jechać innym!
czarny GS500E pojechał.....
czarna SV650N pojechała...
czarny mruczek Z750S pojechał...
czarny większy mruczek Z1000SX pojechał...
jest jeszcze większy, srebrny mruczek FJR1300 AE
Pit

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Pit »

Zawile bo chcialem opisac czego sie dotykalem.
Napiecia brak zupelnie, nie dzialaja ani krotkie ani dlugie.
karus

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: karus »

Może "masa" lampy ?
Postojówki są?
KROPEK
Moderator
Moderator
Posty: 6421
Rejestracja: ndz, 7 lis 2004, 14:06
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Kozielec gm. Dobrcz
Polubił posty: 17
Otrzymane Polubienia: 18

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: KROPEK »

A było kupić właściwą markę i po kłopotach albo po prostu wydać na piłkę do metalu i wyciąć chwasty :twisted: . Rozwiązanie jest jedno còś rozłączyłeś szarpiąc albo nie przykręciłeś jakiegoś kabelka masowego skręcając wszystko z powrotem.
Po całej gamie szybkich Suzuki przyszedł czas na moto dla starszego pana 🥸
B.....jednoślad R1250GS Triple Black
512 272 500
luzik
Free Rider
Posty: 2354
Rejestracja: pn, 20 sie 2007, 14:46
Województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: luzik »

Napięcie mierzysz pomiędzy kabelkami wchodzącymi do lampy czy pomiędzy nimi a masą (ramą, silnikiem, czymkolwiek co stalowe i dokręcone do ramy)?
Do tego sprawdź jeszcze czy masa wchodząca do światełek jest zwarta z masą motocykla. Jeśli wszystko jest ok, to zajmij się tylko wiązką.
Jeśli nie szarpałeś za mocno to kabelki jako takie nie powinny się poprzerywać czy coś, zatem problem w połączeniach.
U Was pogoda taka wilgotna przeciętnie raczej, więc styki w kostkach mogły odrobinkę zaśniedzieć, czy coś tam. Do póki nie były ruszane to się stykało wszystko, zacząłeś majtać i mogło przestać. Na początek porozpinaj kostki kuknij do środka szukając śladów syfu, popsikaj czymś odpowiednim i pospinaj spowrotem.
To na początek ..daj znać jeśli się nie powiedzie.
GS-F N600 (105000km) --> italian whore (16000 + 14000km++)
It's Good to be Bad :devil:
SUZINAS
Śmigający po niebiańskich trasach
Posty: 528
Rejestracja: ndz, 2 kwie 2006, 18:46
Województwo: świat i okolice
Lokalizacja: Augsburg/Gliwice

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: SUZINAS »

A było kupić gixxa :mrgreen:

Moze Bidziu pomoże, bo on ostatnio same tfu ondy ujezdza i ciagle coś dłubie bo jak nie świeca to pierścienie albo wodzik :angry_smile:

PzdR!
+48604276100 +491729778995 http://www.bikepics.com/members/suzinas/
GSX1100g -> GTS1000 -> GSX1400K2 -> SV1000SK3 -> GSX-R1000K4 -> GSX-R1000K6
GMINA
GraDzik
BS Brother
BS Brother
Posty: 1790
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 09:47
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: okolice Warszawy (WGM)
Otrzymane Polubienia: 1

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: GraDzik »

Ale się uśmiałem z opisu. Może zapomniałeś zdjąć koła przed odkręceniem stopek, dlatego teraz nie ma świateł?
A tak na poważnie, patrzyłem w schemat 1000rr (nie znam się na tych motorach to chyba o taki chodzi) i tam jest narysowane, że bez stopek światła nie działają. Musisz je przykręcić spowrotem w odwrotnej kolejności.

Wybacz ale musiałem łacha zedrzeć, taki piękny wstęp dałeś.

Teraz już naprawdę serio.
Rozrusznik zasilany jest z tego samego źródła co światła mijania. Gdy puścisz przycisk rozrusznika napięcie podawane jest na długie zamiast na rozrusznik. Dalej już nie ma wielkiej filozofii, kabelki lecą do świateł, jeden od razu na krótkie, drugi przez przekaźnik na długie. Wszystkie spotykają się w kostce od świateł, są tam dwa masowe, zielone i dwa gorące do żarówek (koloru z mojej kopii diagramu nie jestem w stanie odczytać). Z diagramu wynika też, że każda żarówka ma własny kabel masowy, który łączy się z masą podawaną na kierunkowskazy i pozycje. Tak jest na diagramie ale w rzeczywistości może żarówki mają własne podłączenie do masy - sprawdź zielony kabel za kostką.
Poza tym nie widzę jednego punktu elektrycznego, którego awaria powodowała by brak długich i krótkich. W takiej sytuacji najbardziej podejrzana jest kostka przy żarówkach.

Tak więc po tych długich wywodach wychodzi na to co napisali luzik i karus
Ściskam
Piotrek
był VZ800 Marauder '97
jest GSF1250SA Bandit K8 ( 240000 km)
jest DRZ 400S(2000 km)
-
Żyj i daj żyć innym
O RH+
Pit

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Pit »

Dzieki Piotr! Prosto, jasno, profesjonalnie wytlumaczone 8)

Dodales mi troche otuchy, bo obawialem sie ze bede musial zdjac z moto wszystko az do ramy i sprawdzac kable od aku/bezpiecznikow az do zarowek.
Zdejmowanie bocznych plastikow wymagalo rozpinania 2 kostek, byla tez jeszcze jedna po lewej stronie ktorej nie musialem odpinac, ale chyba cos tam przy niej krecilem, moze cos poluzowalem. Byc moze dlatego w niedzile rano swiatla sie palily po pierwszym odpaleniu... po drugim juz nie :|

No coz, wiem jak spedze godzinke lub dwie w niedziele :wink:
Emil
Moderator
Moderator
Posty: 4261
Rejestracja: pt, 13 sty 2006, 23:18
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa/okolice ("na wschód, tam gdzie cywilizacja")
Polubił posty: 1
Otrzymane Polubienia: 9

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Emil »

zgodnie z zasadami w tytule posta powinna być nazwa modelu - i co tutaj wpisac? :P
swoją drogą jak to czytam to (nie wiem jak w nowych, ale w tych co mialem do czynienia) rozwiazane jest to duzo lepiej, podnóżki pasażera luz, nawet do odkręcenia podnóżki głównej wystarczy jedna śruba, łatwo dostępna i mostek na jednej kostce (żeby jechać z "rozłożoną podnóżką")

na przyszłość jak problem typowo dotyczy ondy to prośba o wrzucanie na dedykowane forum - ten temat zostawiam, bo jest inspirujacy ;)
(podobny problem może wystąpić i może rozwiązanie tutaj jakoś naprowadzi na rozwiązanie w Suzuki oraz może ktoś się zastanowi 2 razy i zwróci na różne elementy uwagę przy zakupie nowego moto - w sumie jak ludzie przestaną kupować słabych rozwiązań to producenci może się opamiętają)
pozdrawiam,
Emil

. . gix 1.6 . . . Duża moc nie zwalnia od myślenia . . . było i się zmyło, jest pomarańczowo-czarny robal
Lechul
BS Brother
BS Brother
Posty: 6332
Rejestracja: wt, 4 maja 2004, 12:27
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Lechul »

PiotrekG pisze:A tak na poważnie, patrzyłem w schemat 1000rr (nie znam się na tych motorach to chyba o taki chodzi) i tam jest narysowane, że bez stopek światła nie działają. Musisz je przykręcić spowrotem w odwrotnej kolejności.
Wyborne :hahaha: :hahaha: :jumpie: :jumpie:
Pit pisze:generalnie dla wykonania tez z pozoru trywialnej czynnosci potrzeba okolo 6 paru rak, najlepiej takich malych, dzieciecych
Dwie pary masz Bracie w domu :lol: Musi Ci narazie wystarczyć :mrgreen:
PLATOS VIOLETEROS CLASIKOS CLASIKEROS
RF 900 R
-----------------------------------------
NIE JEŹDZIJ SZYBCIEJ NIŻ FRUWA TWÓJ ANIOŁ STRÓŻ !!
私は自分の守護天使が飛ぶより速く運転しない。
573 258 254
Obrazek
Pit

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Pit »

Emil pisze:na przyszłość jak problem typowo dotyczy ondy to prośba o wrzucanie na dedykowane forum - ten temat zostawiam, bo jest inspirujacy ;)
Wlasnie dlatego wrzucilem do Nas, bo problem nie wydaje sie byc zwiazany z marka i moze przytrafic sie Bros/Sis smigajacym na Suzuki.
Pit

Re: Brak napiecia w przednich lampach

Post autor: Pit »

Krotki update: w sobote nawiedzil nas paryski oddzial BS. Marek odpalil silnik... i swiatla dzialaja :shock: krotkie, dlugie, gasilismy i odpalalismy silnik wiele razy. Swiatla dzialaja :hmm: Nie wiem co ostatecznie byla przyczyna usterki. Moto stalo (przykryte oczywiscie) 3 miesiace w ogrodzie, wystawione na wilgosc, zimno, przymrozki. Moze gdzies na kostkach odlozyla sie wilgoc, jakis nalot i w trakcie zdejmowania plastikow cos sie ruszylo, poluzowalo, lub nie kontaktowalo po ponownym skreceniu. Nie wiem. Mamy wiosne, slonce, wszystko wyschlo i dziala. Stawiam na zawilgocone kostki. No chyba ze Marek ma 'rece ktore lecza' :mrgreen:
Zablokowany