BRACTWO SUZUKI

Chciałem zauważyć że z mojej strony to TROSKA :angry_smile: :mrgreen: :angry_smile:

a łyżka na to niemożliwe

Czy Gmina bawarska mogla by cos rzucic na tace w celu zagwarantowania bardziej slonecznej pogody?
Zeby to chociaz snieg to mozna by sprzet pozyczyc i posmigac po stoku, ale deszcz? :cry3:
Aha, a czy znamy moze przyblizony przebieg trasy w piatek?

ze względu na opady deszczu przesuwamy dwudniowy wyjazd z wtorku na środę,wiec w piątek trzeba zaplanować rowerki lub inne atrakcje.
Ja planuje uderzyć na orle gniazdo jeszcze raz,zobaczymy czy pogoda pozwoli
Mam w planie tez,obóz pracy w Dachau,

zobaczymy co da sie zrealizować

juz juto,Gmina spakowana i gotowa do jazdy

pozdr

Hej

I po lataniu ,nawinięte 1923mile- 3096km,było SUPER,trochę deszczu ale w większości czasu słoneczko nam świeciło.
Okolice piękne,warto było zobaczyć
Myślę, ze takie wypady to będzie nasza tradycja,już planuje miejscówkę w FR na następny rok

Podziękowania dla organizatorów Frezika i Eve ,miejscówka super ,widok z domku czadzik
Podziękowania dla wszystkich uczestników,to był super spędzony czas,az dziwi fakt,ze tak mało alkoholu poszło :mrgreen: ,jednak można bawić sie bez... hehe

Frezik i Skałka ,dali nam do myślenia,trzeba będzie się do szkól zapisać i podnieść umiejętności w prowadzeniu moto, bo udowodnili,ze jak się chce to można po wszystkim jeździć, a slajdery to niepotrzebny gadżet :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

DZIEKUJE i do następnego

ps.mamy nowy rekord odległości,dystans pokonany w jeden dzień przez SIS , :shock: :shock: :shock: ale to już niech sama się wypowie
zaliczamy oczywiście do grupy TWARDYCH DUP-ek

Choc wrocilismy do domu w piatek krotko po polnocy... to dopiero dzisiaj dochodze do siebie w pracy
Nawinelismy z Pyzka 2,227mil czyli 3,560km, z czego az 1,250km w trakcie przelotu do domu w piatek
To byla nasza najdluzsza i najlepsza wyprawa motocyklowa... i podobnie jak narty, bedzie to nasza coroczna BS-owa tradycja!

Bylo niesamowicie: trasy, widoki, przelecze, ilosc krajow odwiedzanych jednego dnia, baza w Garmisch... no i przede wszystkim WY, ludzie ktorzy tworza Bractwo!
A trasy czwartkowej kiedy przejechalismy z Pyzka 4 przelecze nie zapomne do konca zycia (na marginiesie: przelecz Stelvio to pikus w porownaniu z przelecza Gavia).
Choc w sobote chodzilimy troche nieprzytomni, to dzisiaj juz chcialbym znowu pojechac gdzies na tydzien :twisted:


Chcialbym tez publicznie wyrazic moja dume z hartu ducha i twardosci tylka mojej Pyzki Jestem pod ogromnym wrazeniem.

Ech pogoda nas na poczatku nie rozpieszczala, ale frezik i wyszlo slonce :mrgreen:
Zajefajnie bylo Was wszystkich zobaczyc, frekwencja prawie 100%wa Eryk :angry_smile:
Czuje niedosyt, trzeba bedzie powtorzyc :mrgreen: Chyba narodzila sie nowa swiecka tradycja :mrgreen:
Wielki szacun! Nie bylo blisko, a do tego skalisto i kreto :angry_smile:

Zapraszamy ponownie! :mrgreen:

Oj działo się działo... aż szkoda było wyjeżdżać. Dziękujemy wszystkim za super towarzystwo i rewelacyjnie spedzony czas.
To co GMINA? Co roku w urodziny SUZINASA w tym samym miejscu?

Dla tych co pojechali do domu za szybko tylko dodam, że po piątkowym rozruchu, z tyłkami odpowiednio zahartowanymi wcześniej na przełęczach, w sobotę główny organizator posłał nas na małą 70cio kilometrową traskę po górkach na rowerkach i... zdecydowanie było WARTO! Bidziu - maszyna dała radę i wróciła w całości.

PS
A to, że helikopter nam rowery próbował zdemolować to już zupełnie inna historia :gafa:

dudishka pisze:Bidziu - maszyna dała radę i wróciła w całości.

To ze rower Bidzia dal rade nie jest jakims wielkim zaskoczeniem, ale to ze rower Marka wytrzymal (jak widac na zdjeciu powyzej), to jest dopiero COS :mrgreen:

Pit pisze:

dudishka pisze:Bidziu - maszyna dała radę i wróciła w całości.

To ze rower Bidzia dal rade nie jest jakims wielkim zaskoczeniem, ale to ze rower Marka wytrzymal (jak widac na zdjeciu powyzej), to jest dopiero COS :mrgreen:

Własnie mam diete, :mrgreen:

Na zdjeciu wyglądam na szczupłego,bidziu jest wiekszy ode mnie :mrgreen: :mrgreen:

dudishka pisze:To co GMINA? Co roku w urodziny SUZINASA w tym samym miejscu?

oczywiscie ,tylko nie w tym samym miejscu co roku gdzie indziej

dudishka pisze:Oj działo się działo... aż szkoda było wyjeżdżać. Dziękujemy wszystkim za super towarzystwo i rewelacyjnie spedzony czas.
To co GMINA? Co roku w urodziny SUZINASA w tym samym miejscu?

To juz postanowione! Co roku w innym miejscu, ale w okolicach daty urodzin Jarka, bo lubimy jak nam stawia pizze :mrgreen:

Wielkie dzięki za organizację !! Było naprawdę super będzie co wspominać :mrgreen:
Fajnie było z Wami polatać...Nie spodziewałam się ,że żabka robi takie akrobacje na skałkach
No i zobaczyć Marka na rowerze bezcenne...Mam nadzieję,że takie czerwcowe spotkania znajdą się w naszym kalendarzu imprez corocznie
Pozdrawiam i do nastepnego !!

Ps
Frezik dzięki za opiekę nad żabką

Troche pozno ale ja tez chcialam podziekowac za super imprezke, niezapomniane traski z dech zapierajacymi widokami... I tak teraz zal jak rano trzeba isc do pracy a tu niunia zerka z parkingu...
Pituni dziekuje za byl moim lewym lusterkiem prze caly tydzien...bo ja czasem lubie przy tankowaniu sie polozyc :oops: co do przeleczy to powiem tak: zaliczone i wracac tam nie mam zamiaru, poza tym czasami tchu mi braklo jakbym na nogach je zdobywala a nie na silniku :?
Wsiadajac pierwszy raz w tym roku na moto po dlugiej przerwie nie podejrzewalam ze zrobie taka traske i dojade sama w takie miejsca ciagle mam problemy z ruszaniem i parkowaniem ale jak juz jade to nawet 1200km nie jest straszne bo wiem ze na koncu czekaja moje dwa rozdarte taliby
Mozecie mnie zapisac na kolejny rok :angry_smile:

Pyzka jak ty trzaskasz jednym cięgiem 1200 km solo rajding mod to Ty się Siostro na plecaka nie nadajesz, co niniejszym oficjalnie ogłaszam przez co okazję do świętowania w regionie, chciałbym zauważyć, Wam zapodaję.
Szerokości Pyzka

Lechul pisze: oficjalnie ogłaszam przez co okazję do świętowania w regionie, chciałbym zauważyć, Wam zapodaję.
Szerokości Pyzka

Sie plecak dorwał do jazdy. :brawo: