Problem po przerwie zimowej

Tutaj możecie znaleźć lub podzielić się opiniami na temat motocykli z klasy On Road, a także zapytać się innych użytkowników w sprawie dręczącego Was problemu...

Moderator: bohas

Lukasz

Problem po przerwie zimowej

Post autor: Lukasz »

Kurcze - cos z problemami zaczyna mi sie sie nowy sezon.
Wyciagnalem moja Suzi GSX600F z szopy po zimowym snie. Wkladam naladowane aku i za cholere nie chce zapalic. Wyczerpalem wszystkie swoje pomysly...
Dawalem ustawienie kranika na primary, do bolu krecilem rozrusznikiem, wykrecilem i wyczyscilem swiece (nawet nad gazem opalalem), probowalem z gorki na pych zapalac - i nic!

Objawy: wyglada na to, ze paliwo przechodzi przez gaziory, bo wszystkie swiece rowno mokre. Iskra na swiecach jest. Nabylem nawet preparat ulatwiajacy start i rozpylilem to swinstwo przez filtr powietrza - i tez nic.
Po rozgrzaniu nad gazem swiec moto tak jakby na chwile zaskoczylo - weszlo na obroty, spadlo i dalej cisza. Zaskoczylo tak, gdy przy ssaniu rozrusznik krecil z maksymalnie otwartym gazem. Potem - skoro to nie przynioslo wiecej rezultatu krecilem standardowo - ssanie/ lub bez ssania i zero gazu. I tu jest tak objaw, ze moto zaczyna sobie popyrkiwac (przy jednoczesnym kreceniu rozrusznikiem), ale nie zaskakuje. Przy takim pyrkaniu leci niewielka ilosc dymu z komina.

Co jest grane - przeciez w listopadzie odstawilem sprawne moto. Co prawda miejsce garazowania niezbyt idealne - bo zimo i wilgotno, ale moto nie zaskakuje mimo stania caly dzien na sloncu przy +10.

Obstawiam, ze jest to cos ze swiecami, bo juz jesienia nie mialy sie za dobrze. Ale zeby calkowita niemoc zapalenia? Rozumiem, ze Suzi prosi mnie w ten sposob o przeglad przedsezonowy, ale niech sobie jaj nie robi - przeciez do serwisu nie bede jej pchal 8) .

Moze Wy macie jakies rady? Ja wymiekam - caly dzien walki i nic. :cry:
studi

Post autor: studi »

w/g mnie ,choć nie jestem ekspertem , masz zawilgoconą instalację / wysokiego napięcia / i możesz mieć zbyt bogatą mieszankę , ale tez powinien przy tym odpalic. zakładając że zapłon ok .

moja propozycja :

1-wykręć świece i do kosza .
2-paliwo jeśli stare usuń z baku i wlej nowe
3-jeśli gazniki ok. to tylko kontrola
4-pozwól wyparować paliwu z cylindrów
5-zdemontuj przewody wysokiego nap. i je dokladnie osusz np. na
kaloryferze przez np. dobę / nie nad gazem - bo uszkodzisz /
6-zamontuj nowe świece , naładuj akumulator, sprawdz instalację niskiego
7-pozakładaj wszystko
8-odpalaj na ssaniu bez gazu - 2-3 razy jasli nie zrób przerwę i powtórz
niektórzy po takim odpalaniu ,gdy nie przynosi skutku wyłączają ssanie i pełne otwarcie przepustnic /przewietrzanie cylindrów/

jak odpali to możesz pociągnąć przewody wysokiego lakierem bezbarwnym / np. do włosów/ zwiększają odpornośc na wilgoć /
jesli nie odpalił - serwis


:bye:
Łukasz

Post autor: Łukasz »

1. nowe swiece beda w piatek - mozna sie zalamac CR9EK - komplet 180zl!
2. paliwo jest ok - przed zima zgodnie z zaleceniami zalane pod sam korek.
3. tez zaczynam podejrzewac kable - juz jesienia w wilgotne dni moto mialo problemy z zaskakiwaniem na wszystkie cylindry.
4. gaznik jest do czyszczenia i synchronizacji, ale skoro swiece sa mokre to wyglada, ze paliwo przechodzi.
5. czy jesli naszlaby koniecznosc wymiany kabelkow to mozna kupic pierwsze lepsze ze sklepu motoryzacyjnego, czy musi to byc specjalny kabel do Suzuki? Chodzi mi o gniazda - czy beda pasowac?
Franz

Post autor: Franz »

Powitac.

Ehh, jesli moge :)

Posluchajcie skoro motocykl przed przerwa zyl to znaczy, ze nadal jest dobry i nie ma co panikowac, nagle przez zime go mrowki nie zjadly :) a przyczyn niemoznosci odpalenia jest kilka.i od razu odrzucam jakiekolwiek rozregulowanie mieszanki czy zanik pradu spowodowany zurzyciem przewodow - no chyba, ze juz w poprzednim sezonie byly w oplakanym stanie.

przede wszystkim paliwo i wszechobecna woda ktora skroplila sie wszedzie, w gaznikach, w komorze spalania, w wydechu.

Łukasz to, ze zostawiles na zime pelen bak paliwa to znaczy tylko tyle, ze zapobiegles rdzewieniu suchej czesci baku,a nie ze dzieki temu paliwo nie wietrzeje :) wiec bardzo mozliwe ze ono jest do dupy po porstu.

Uzywanie PRI tez jest bledem bo doprowadzisz tylko do zalania a w najgorszym przypadku do przedostania sie wachy do silnika.
PRI urzywasz tylko gdy masz suche gazniki.[tylko do napelnienia komor plywakowych i w zadnym wypadku nie odpalaj na PRI.

Spusc paliwo z komor plywakowych, masz tam pod kazda z nich taka srubke spustową, tylko nie pomyl z tymi do regulacji :) i wtedy PRI co by nalecialo nowe wczesniej wymienione w baku paliwo.

to taka grzeczniejsza forma z korzyscia dla moto ale nie dla kieszeni :)

a mozna jeszcze tak. To nasze paliwo w baku nie takie zle :) w samych gaznikach tylko do bani wiec albo spuszczamy z komor albo przemeczymy gada.

czyste swiece, przerwa [wypalanie swiec stosuje sie w przypadku koniecznosci reanimacji swiecy juz praktycznie zuzytej. a nie jak nie chce moto odpalic :) ] a i jeszcze do zabiegow rozruchowo blagalno modlitewnych :) urzywaj starych ale jeszcze dzialajacych swiec, a nie nowych bo po tym jak juz moto zacznie chodzic jak powinno to bedziesz je musial wymienic

nigdy ssanie i gaz
przedmuchiwanie jak mowil studi jak najbardziej,a zeby pozbyc sie paliwa z cylindrow odkrec swiece i przekrec rozrusznikiem na sucho bez swiec to ci wywali wode.
pozniej strzykawke swierzej wachy do cylindrow wpsikni to tez pomaga.
No i trza jeszcze umiec krecic rozrusznikiem :)

Ogolnie odpalanie po zimie nie jest takie trudne trza tylko troche praktyki no i wiedziec jak reagowac na rozne zachowania.

Po samym dzwieku krecenia i zachowywaniu sie moto mozna wywnioskowac gdzie go boli.

Chodzi w tym wszystkim o to,ze przy slabym paliwie i nazwijmy to zastaniem sie materialow musimy doprowadzic by odezwal sie chociaz jeden garnek i wtedy umiejetenie i powolutku doprowadzimy do zagadania reszty :)

a tak pisac to se mozna to trza na zywo rozbierac bo kazdy przypadek inny.

co tam jeszcze :) nieczystosc czy koniecznosc regulacji, synchronizacji gaznikow nie powoduje niemoznosci odpalenia, przeciez same az tak sie nie rozregulowaly, moto bedzie poporstu gorzej chodzic ale bedzie chodzic.Jesli swieca daje odpowiednia iskre to kabel jest ok nie tu przyczyna.

powodzenia :)

pozdro.
Łukasz

Post autor: Łukasz »

I du*a. Wsadzilem nowe swiece i tez nie chce zapalic. Wyjalem cewki wraz z przewodami i wysuszylem w domu. Wyjalem filtr i wysuszylem. Nawet probowalem zloma zapalac bez filtra. Po 3 godzinach walki silnik znow na chwile zaskoczyl - wszedl na obroty, zgasl i tyle... Za cholere nie wiem co jest grane, ze wyraznie slychac, ze moto zaczyna juz lapac, ale nie moze odpalic.

Co do paliwa do cylindrow - tez dawalem. Niecale 10ml do kazdego. Kurcze - moze za malo, moze jednak moto nie moze podciagnac sobie paliwa? Nowe swiece po wykreceniu nie nosza sladow zalania (mimo dawki paliwa do cylindrow).

Zobaczymy jeszcze jutro ze zlaniem paliwa z gaznikow. A moze jednak cos to paliwo w baku nie tak, bo strzykawka "ladowalem" paliwem z baku (skoro mam pod sam korek :wink: )

Jeszcze jeden dzien spedzony nad uruchamianiem i mnie cholera wezmie...

Moze jeszcze jakies rady?
Łukasz

Post autor: Łukasz »

Ok - udalo sie!

Sposob na odpalenie drania byl dosc dziwny. Zadne podawanie paliwa pod swiece (nawet paliwo wzbogacone specjalnym srodkiem, aby wyeliminowac problemy z jakoscia paliwa) nie dawalo rezultatu.

Zdjalem pokrywki I i II gaznik, wyjalem membrany i "od gory" wpakowalem tam tyle paliwa, dopoki nie zaczelo sie przelewac. Po tym zabiegu moto zapalilo jak w srodku lata - praktycznie za pierwszym zakreceniem. :D

Ale pojawil sie inny problem...

Zamontowalem sobie taki cyfrowy panel (zegar, termometr i voltomierz). Zalaczam panel przy uruchomionym silniku a tu cholera wskazanie 15,5V. Mimo zalaczenia maksymalnych swiatel wskazanie praktycznie nie spadlo.

Wyglada wiec, ze mam problem z regulatorem napiecia. Domyslam sie, ze w Suzi jest typowy bezobslugowy regulator.
Jest jakas szansa naprawienia obecnego czy mam szukac nowego?

Czy dobrze pamietam, ze znajduje sie on pod prawym tylnim plastikiem, tam gdzie jest "skrzynka" bezpiecznikow?
studi

Post autor: studi »

może i kapkę za dużo ale sprawdź lepiej normalnym miernikiem
bo te zabawki moą oszukiwać



:bye:
Gość

Post autor: Gość »

Normalnym miernikiem sprawdze w tygodniu.

Ale mam jeszcze takie watpliwosci:

Majac problemy z uruchomieniem wyjalem cewki do wysuszenia w domu. Wizualnie stwierdzilem, ze cewki sa identyczne, wiec zapisalem tylko kolejnosc podlaczenia kabelkow do cewki. Dopiero po fakcie zobaczylem, ze cewki maja rozne oznaczenia numeryczne - z koncowka 10 i 20. Podlaczajac z powrotem mialem wiec pewien dylemat. Przyjalem jednak, ze skoro numeracja cylindrow idzie od lewej, to cewke z koncowka 10 dalem na lewo.

Czy mylne podlaczenie cewek (lewa plakietka z napisem Denso do gory, prawa napisem do dolu z odwrotna kolejnosc (kolorystycznie) podpiecia kabelkow "zasilajacych" cewke) mogloby wplynac na prad ladowania?

Zaznaczam, ze moto pali bez problemu na wszystkie cylindry.

Czy napiecie okolo 16V jest juz niebezpieczne dla elektryki?
Gość

Post autor: Gość »

Anonymous pisze:Normalnym miernikiem sprawdze w tygodniu.

Czy napiecie okolo 16V jest juz niebezpieczne dla elektryki?
Powoli tak. 18V wskazywaloby jednoznacznie na uszkodzenie regulatora. A tu nie wiadomo. Albo regulator, albo ten "miernik". Nalezy jak najszybciej (albo najwolniej o ile nie bedziesz odpalal motocykla) sprawdzic dobrym miernikiem i to dla roznych predkosci obrotowych walu. Wtedy wszystko bedzie wiadomo.

MYSTIK
BigBlue
Lukasz

Post autor: Lukasz »

Problem sie rozwiazal somoczynnie... :) Z pomoca przyszla mi informacja znaleziona w necie o podobnych klopotach z ladowanie GSXFie. Model ten jakos wrazliwy jest na slabe akumulatory.

Nastepnego dnia po udanym odpaleniu maszyny spokojnie naladowalem aku w domu i z pelnym aku odpalilem maszyne. I co? Prad ladowania chyba idealny - okolo 13,6V na wolnych obrotach i przy ostrym przegazowaniu dochodzil do okolo 14,5V. Przy kolejnych odpaleniach wskazania byly identyczne. 14,7V osiagnal mi razy przy wylaczonych wszystkich odbiornikach pradu i ostrym wkreceniu na obroty.

Alalizujac moje wczesniejsze pomiary doszedlem do wniosku, ze elektryka mogla zwariowac od ciaglego doladowywania aku w przerwach miedzy kolejnymi probami odpalenia. Oczywiscie prostownik na czas odpalenia odpinalem, ale jednak zwiekszone napiecie na biegunach aku jeszcze zostawalo.
studi

Post autor: studi »

w/g mnie podane przez ciebie napięcia sa prawidłowe
a więc do zobaczenia na Bemowie ....


:bye:
ODPOWIEDZ