ciężko pali, nie zbiera się i gaśnie na wolnych obrotach

[mir]

Witam Towarzystwo i znów problem ze skuterkiem mojego synka który ma dwie lewe łapy do jednośladów. Piszę bo mi się serce kroi że tak można olewać i dobijać moto (mój maraś zawsze zwarty i gotowy. Ostatnio na Pikniku Motocyklowym w Pile Kropek go oceniał) Ale do rzeczy. Przychodzi synek i mówi że paliwo cieknie - wężyk skruszały to obciełem i gotowe. Za 30 minut synek mówi że paliwo leje się samo z filtra powietrza - gaźnik wek rozkręcenie czyszczenie i skręcenie zacięła się prawdopodobnie iglica od pływaka. Zrobiłem chcę palić a on nic na kopa po 20 minutach zapalił i tak niemrawo, tak żałośnie tak dychawicznie, do 6 tyś obr i ni czorta więcej a na wolnych zgasł. Pomóżcie Bracia pomimo że chodzi tu o Piagio NRG ekstreme 50 cm a nie o Suzi. Szkoda tego silniczka tak żałośnie chodzi. Co zrobić żeby odżył. Gówniarz nalał 95 oktanów i ma chyba wszystko w d... . Może powietrza ma mało ale tam jest jedna śróbka ze sprężynką - zero reakcji przy kręceniu i jedna do regulacji przy przepustnicy z boku też brak reakcji na wkręcanie i wykręcanie. Jak można dokonać regulacji? ustalić skład miesznki z powietrzem? w gażnik wchodzi jakiś element wielkości pudełka zapałek z jakąś elektryką i ruchomą igliczką. Dla mnie to ciemna magia. Liczę że ktoś napisze coś czego nie wiem. Pozdrawiam

[kolas]

Mimo ze nie Suzuki to Ci powiem;)

Może to być przez cewke wysokiego napiecia, lub świce. Wykrec ja i zobacz czy nie ma przebic. A potem to nie wiem jak mozna sprawdzic cewke. Ale nic innego mi do glowy nie przychodzi.

[Smuggler]

Witam.

Polecam rozebranie, dokładne przeczyszczenie gaźnika i przedmuchanie dysz, do tego czyszczenie filtra powietrza (nie można zapomnieć o późniejszym nasączeniu).

Ten "element wielkości pudełka zapałek z jakąś elektryką i ruchomą igliczką." to automat ssania.

Śróbka ze sprężynką reguluje położenie przepustnicy, a tym samym obroty biegu jałowego.
Druga jest od dyszy powietrza - służy do regulowania składu mieszanki (wykręcanie - zubożanie mieszanki, wkręcanie - wzbogacanie).
Jeśli jednak wcześniej chodził dobrze, a przy śróbkach nikt nic nie grzebał to na razie regulację odstawiłbym na później. Sam nie powinien się tak drastycznie rozregulować.

Warto też sprawdzić czy nie łapie gdzieś lewego powietrza. Być może króciec dolotowy jest już popękany?

Do tego trzeba sprawdzić świecę, jak napisał Koldas.

Kolejna sprawa - membranki w zaworze membranowym, one mogą powodować takie objawy. Mogły się odkształcić lub po prostu pęknąć.

Paliwo 95-oktanowe na pewno nie jest przyczyną tych problemów. Chyba, że jest z jakieś stacji no-name i na prawdę ma tych oktanów dużo mniej.

Mam nadzieję, że mój post w czymś pomoże.
Pozdrawiam,
Smuggler

[Shepard]

Miałem podobny problem w moim 2suwie. To co ja moge doradzić:
-Sprawdzić czy w paliwie nie ma syfu, który nie blokuje gaźnika
-Wymienić święcę. Może się zalewa albo coś? Polecam Bosh'a bo są zdecydowanie odporne na takie rzeczy, nawet jak się zaleje to 3 - 4 kopy i pali, ew z pychu.

Ale skoro wcześniej przed czyszczeniem gaźnika wszystko było ok to może załatw od dystrybutora schemat i ew jakiś opis gaźnika po czym rozłóż i wyczyść jeszcze raz

[Smuggler]

Gaźnik jest tak prosty, że raczej nie ma szans czegoś źle skręcić, nawet bez żadnego schematu.

[mir]

wielkie dzięki teraz to będę mechaniorem od marasi i skutów. A tak na poważnie nie dokręciłem w komorze pływakowej dość mocno dyszy i sie franca wykręciła. latała i brzeczała. A przy okazji demontażu gaźnika wymieniłem króciec z większym okienkiem wlotowym.
A WIECIE CO ! Jest naprawdę miło i przyjemnie, że można liczyć tu na pomoc i informacje. Jeszcze raz wielkie dzięki. Pozdro. Mir